Wczoraj na obiad był homar z masłem czosnkowym i bagietką. Słowo "obiad" to za dużo powiedziane. Raczej pasowałoby tu słowo "przekąska". Homar kupiony był jako zamrożony ugotowany, wyglądał tak:
Jadalne jest mięso ze szczypiec, odwłoka, odnóży oraz ikra.
Z racji tego że homar był mały (mniej niż 1 kg) to w odnóżach nie było dużo mięsa.
Ikra w smaku była mało wyrazista.
Co do mięsa z odwłoka nie podobała mi się jego struktura.
Mięso ze szczypiec miało idealną strukturę, bardzo delikatną. Jak to wyraził mój partner jakby mięso było mielone.
Ogólny smak podobny do smaku krewetki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz