Dziękuję wszystkim za ostatnie komentarze. Prawdopodobnie błąd popełniłam przy dobieraniu oczek na pachy, gdzie przestałam robić w okrążeniach, a zaczęłam prosto. Musiałam wtedy ciągle tak samo wbijać się w oczka. W miejscu błędu pojawi się wstążeczka.
Upały są nieznośne, więc dużo nie dziergam. Pojawiło się kilka nowych rzędów w chuście. Przeczytałam kolejną książkę - D.R.Koontz "Jedyna ocalona"
Ładna bardzo ta robótka, uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńJa dziergam po nocach, potem śpię do 8.00, mam ten luksus,że rano budzi mnie tylko ewentualnie zapach kawy podany przez Ślubnego.
OdpowiedzUsuńAcha, w upaly tez mi trudno zmoblizowac sie do dziergania... Ale to nie wyscigi ;)
OdpowiedzUsuńNie wyścigi, ale ja zazdroszczę szybkości dziergania niektórych z Was.
Usuńja też mało dziergam ostatnio, nadrobimy zimą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Upały do włóczki nie przekonują bo w kolana gorąco ;)
OdpowiedzUsuńCo do tempa przyrostu robutki to nieliczne/ni z nas dziergają teraz szybko bo tyle do zrobienia i taki upał... ;)
Upały to nic miłego, jak człowiek dzierga... Chyba, że robi się z bawełny, to jeszcze jakoś ujdzie ;)
OdpowiedzUsuń